Miejski, kaskaderski bieg z przeszkodami. Freerun jest ekstremalną wersją parkouru – miejskiego biegu z przeszkodami Chodzi w nim nie tylko […]
19.05.2021
Bo kitesurfing to porcja zdrowego wysiłku na świeżym powietrzu i serotoninowo-endorfinowy zastrzyk o jaki trudno przy innych aktywnościach. Kitesurfing, czyli sport i świetna zabawa na wodzie.
Ty kontra dwa żywioły – woda i wiatr. Już sama myśl o tym jest ekscytująca. A kitesurfing to oprócz nich zawrotne prędkości oraz pokonywanie własnych słabości i strachu. Ekscytacja do kwadratu.
Kitesurfing jest odmianą surfingu i windserfingu. Też płyniemy na desce. Tyle, że nie jesteśmy uzależnieni od wysokich fal, a żagiel nie jest do niej przytwierdzony. To latawiec, unoszący się dużo wyżej nad wodą, a więc zbierający silniejszy wiatr. Manewrując nim za pomocą linek można uzyskać naprawdę zawrotne prędkości.
Z pozoru wydaje się, że pływając na kitesurfingu pracują tylko mięśnie nóg i rąk.Jednak w rzeczywistości pracuje tkanka mięśniowa całego ciała. Oczywiście mięśnie nóg i rąk mają dużo pracy, ale kejtwymaga także wysiłku od mięśni okolic pasa i, zwłaszcza, górnej części tułowia – mięśni brzucha, pleców oraz całego pasa barkowego.
Ten pas barkowy jest też najbardziej kontuzjogenny. Gwałtowne podmuchy wiatru i niewprawne trzymanie finów (stateczników latawca) mogą prowadzić do zwichnięć. Ale, wbrew pozorom, kitesurfing – choć ekstremalny i wymagający dużego wysiłku – jest sportem bezpiecznym. Oczywiście, jeżeli odpowiednio się przygotujemy. Dlatego, oprócz wysokiej jakości sprzętu konieczny jest kurs przygotowawczy. Najczęściej trwa 10-15 godzin.
Jednak nawet kurs i doświadczenie nie zwalniają nas od ostrożności. Tę trzeba zachować zawsze. Zwłaszcza, że – taka jest natura ludzka – im bardziej jesteśmy doświadczeni, tym bardziej zżera nas rutyna. A rutyna to ciągłe powtarzanie schematów, dlatego zmienne warunki pogodowe, a na morzu zawsze takie panują, mogą nas zaskoczyć. Doświadczenie to także skłonność do szarż. A to właśnie szarże są najbardziej kontuzjogenne. Dlatego najwięcej, blisko 75 procent, wypadków przydarza się doświadczonym zawodnikom.
Kitesurfing wydaje się sportem egzotycznym, wymagającym słońca i szerokich oceanicznych akwenów. Owszem, przy pięknej pogodzie pływa się znakomicie, ale silniejsze wiatry są wiosną i jesienią. A kitesurfing można uprawiać także wtedy. Wystarczy dobry, piankowy kombinezon. Oceany są piękne, ale nie potrzeba ich do jego uprawiania. Idealne są płytkie wietrzne akweny, takie jak nasza Zatoka Gdańska oraz wody oblewające od północy Półwysep Helski.
Kitesurfing jest doskonałą aktywnością rodzinną – zabawą, a jednocześnie wspólnymi zmaganiami z naturą. Bardzo jednoczącymi. Dlatego, choć wydaje się, że jest przeznaczony dla ludzi młodych i bardzo aktywnych, warto zainwestować właśnie w wyjazdy rodzinne – z dziećmi i dziadkami. Bo, choć wiatry na Bałtyku bywają silne, wystarczy dopasowany sprzęt oraz uwaga opiekuna, by dali sobie z nimi radę 12/13- i 60-latek.
Ale trzeba zainwestować. Sprzęt do kitesurfingu to wydatek rzędu 6 tysięcy złotych. Oczywiście istnieją jego wypożyczalnie, jednak wynajęcie sprzętu i kombinezonu także kosztuje. Ale warto. Bo przyjemność z uprawiania tego sportu jest bezcenna.
Rafał Pawłowski