13.06.2019
Jeśli Pani lub Pan to czyta, to znaczy, że albo coś Was zainteresowało, albo zniesmaczyło i chcecie nam właśnie o tym napisać. I jednych, i drugich serdecznie witamy. Jesteśmy otwarci na każde spojrzenie, które nie nakłania do przemocy, agresji, cwaniactwa, homofobii, rasizmu, antysemityzmu czy jakiejkolwiek innej aktywności czyniącej zło ziemi i ludziom – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zło, które warto rozpatrywać nieco szerzej niż robimy to na co dzień. Jeśli nadal żyjemy to mamy szansę się rozwijać. Poznawać i doświadczać. Jak również przekazywać innym doświadczenia i wiedzę, którą już nabyliśmy, czyli inaczej – rozmawiać ze sobą. Dzielić się doświadczeniami. pasjami i marzeniami.
Zamykanie się na inne spojrzenie, myśląc, że tylko my mamy rację, pozbawia nas szansy poznania czegoś nowego. Niekiedy nawet egzotycznego, ale jednak nowego. Na ukorzeni publikujemy treści zarówno doświadczonych dziennikarzy, jak i ludzi, którzy na co dzień nie zajmują się pisaniem, ale to co piszą – jest prawdziwe. W tych treściach są emocje i pasja.
Aktywność, szacunek, tolerancja, rozwój osobisty, duchowy i ekologia w połączeniu ze zdrowym trybem życia jest drogą do przetrwania gatunku ludzkiego.
Grupa Ukorzeni powstała przez i dla ludzi z pasją, którzy nie myślą tylko o sobie ale patrzą trochę dalej niż kończy się czubek ich własnego nosa. Ludzie w dzisiejszych czasach przestają sami przecierać szlaki. Szybki dostęp do informacji, bodźce jakich doświadczamy i szybka komunikacja sprawiają, że mkniemy przez życie nie dostrzegając co nas otacza. Większość czynności wykonujemy podświadomie. Wiemy, jak powinniśmy się zachowywać i co mówić, ale nie wiemy dlaczego. Sięgamy po gotowe rozwiązania.
Chcemy wiedzieć jak uporać się z chorobami, lecz niekoniecznie już interesuje nas, skąd te dolegliwości się wzięły. Taka bierność i powierzchowne traktowanie życia niosą za sobą konsekwencje, do których próbujemy się dostosowywać, zamiast im zapobiegać i stawiać czoło. Projekt UKORZENI powstał dzięki ludziom, którzy chcą zmieniać świat. Nie zgadzamy się na bierne życie i przypadkowe relacje! Wierzymy, że wartości, takie jak wrażliwość i otwartość pozwalają nam otrzymywać pełniejszy obraz otaczającego nas świata. Zaś droga, która temu towarzyszy nabierze dla nas wszystkich znaczenia.
Ukorzeni.pl to przestrzeń dla ludzi umiejących z pokorą przyjmować obecną rzeczywistość, ale też śmiało i odważnie wyrażać własne opinie. To przestrzeń dla zbuntowanych artystów, idealistów i tych, którzy chcą wnieść coś wartościowego od siebie. To miejsce dla tych, którzy chcą mieć przyszłość bezpieczną i sprawiedliwą. Bez wojen, manipulacji, kradzieży, morderstw i naruszania zasad wolności, każdej – niezależnie od gatunku – żywej istoty.
To miejsce dla tych, dla których nie jest obojętna przyszłość ich dzieci i wnuków. Dla tych, którzy chcą żeby ich potomkowie żyli, gdzie powietrze, zdrowe jedzenie i czysta woda nie będą rarytasem, ale czymś dostępnym dla wszystkich. Są dobra najważniejsze, do których każdy powinien mieć równe prawo.
Chcemy, by UKORZENI stało się dla Ciebie cennym zbiorem nauk, metod oraz zwyczajów wspierających i inspirującym Cię na co dzień. Jeśli poczujesz, że z naszym udziałem Twoje dotychczasowe problemy przestały być tak znaczące, a na swoją przyszłość patrzysz jako na szereg możliwości – to znaczy, że się udało ?
Ponad sześć tysięcy lat temu nasza planeta ludzi karmiła, poiła i uczyła pokory wobec praw natury. Korzystaliśmy z jej bogactw tylko w zakresie potrzebnym do przeżycia. Prowadząc życie koczownicze nikt nie gromadził zapasów, upolowana zwierzyna w całości była spożywana a skóry wykorzystywane na odzienie. Nic się nie marnowało, bo było zbyt trudne do zdobycia.
Na ziemi każdy gatunek ma do odegrania jakąś rolę i “dzicy” o tym wiedzieli dlatego do natury odnosili się z należytym szacunkiem. Tak było do czasu gdy pojawił się homo sapiens – człowiek rozumny, który otrzymawszy w prezencie bogactwa ziemi liczące sobie cztery miliardy lat, mogąc z wszystkiego korzystać do woli nie grabiąc, i nie niszcząc ziemi, która go karmi – nie uszanował tego. Niestety w człowieku rozumnym wykształciły się takie cechy jak zachłanność, wygodnictwo i potrzeba dominacji -doprowadzając w ciągu zaledwie dwustu tysięcy lat, że zmieniliśmy oblicze i zasady harmonii świata.
Po stu osiemdziesięciu tysiącach lat koczowniczego życia człowiek zaczął prowadzić osiadłe życie i podporządkowywał wszystko pod siebie. Wybierał tereny w pobliżu wody, mając dodatkowo nieograniczony dostęp do ryb. Miał wszystko w zasięgu ręki czego tylko potrzebował do życia. Jednak to jemu nie wystarczało, więc zaczął jeszcze podporządkowywać sobie przyrodę. Zaczynając uprawiać rolnictwo zagrabiał coraz większe połacie ziemi. Udomowił dla własnych potrzeb zwierzęta, odbierając im wolność i wykorzystując do pracy na roli. A jeśli nie na roli to żeby je położyć na stole. Osiadły tryb życia spowodował, że zaczęło brakować ziemi uprawnej więc człowiek rozpoczął karczować lasy. I tak powoli stawaliśmy się najniebezpieczniejszym wrogiem naszej planety.
Potem było już tylko gorzej. W grupie łatwiej się bronić dlatego niespełna sześć tysięcy lat temu powstały pierwsze miasta, rozwijał się handel wymienny i wyzysk już nie tylko wobec zwierząt. W miastach ludzie prowadzili życie społeczne i towarzyskie, wymieniali się wiedzą i doświadczeniami, i tak rozpoczęło się rzemiosło. Ale też pierwsze znaczące różnice ekonomiczne. Rozpoczęły się grabieże, wojny, podboje terytorialne, kolonizacja i niewolnictwo. Wszystko w imię wygodnego życia, władzy i potrzeby posiadania znacznie więcej niż potrzebujemy do życia.
Mamy szczęście, chociaż nie wszyscy w naszym kraju zdają sobie z tego sprawę, że mieszkamy w cywilizowanej części Europy. Jeszcze mamy nieograniczony dostęp do czystej wody, a także nie głodujemy, ale jeśli spojrzymy trochę dalej to nie wszyscy mają tyle szczęścia.
Spróbujmy częściej wyzwalać w sobie więcej pozytywnej energii, więcej uśmiechu na twarzy, więcej wdzięczności dla innych i świata a wtedy naturalnie dostrzeżemy wokół siebie też mniej agresji. Patrząc trochę dalej za swój własny ogródek, wyzwolimy w sobie więcej empatii i staniemy się dla siebie życzliwsi i lepsi. Czy nie jest przypadkiem tak, że prawo do godnego życia dla wszystkich ludzi, zwierząt, gadów, płazów, ptaków i wszystkich pozostałych istot żyjących – powinno być wpisane do zasad moralnych każdego myślącego człowieka, który na dodatek wykazuje odrobinę empatii? Można się nad tym przy okazji zastanowić. Jakie wartości są dla nas ważne? A następnie starajmy się żyć zgodnie z własnym sumieniem.
Gdybyśmy czasami spróbowali nie patrzeć na innych szyderczo a częściej widzieli w nich człowieka, który może czuć podobnie jak my mimo, że ma inne poglądy. Nie oczekując od wszystkich ludzi, że będą myśleli tak jak my mamy szansę się wiele od nich nauczyć. Z szacunkiem i akceptacją obserwując inność będziemy się wspólnie wzbogacać. To cenne doświadczenie, czyli możliwość spojrzenia z dotychczas zupełnie obcej dla nas perspektywy. Dla takiego doświadczenia warto nauczyć się mówić używając argumentacji i nie napadać na rozmówcę. Przy odrobinie dobrej woli jest szansa, że z takiej rozmowy coś konstruktywnego wyniknie.
Rozmowa wciąż pozostaje podstawową formą komunikacji. Jednak, niestety, coraz częściej zostaje zastąpiona pismem. Niestety, bo korzystając z maili i komunikatorów tracimy możliwość jednoznacznego zrozumienia osoby, z którą się komunikujemy. To pełne zrozumienie daje nam, towarzysząca zawsze komunikacji werbalnej – komunikacja niewerbalna.
Rozmowa może być wartościowa i konstruktywna dla obu stron. Nawet tych o skrajnie różnych poglądach. Wystarczy mniej agresji i wspólna chęć zrobienia czegoś dobrego dla ludzi i naszej wspólnej planety. Planety, która mogłaby być przy jednoczesnym zachowaniu granic, odrębności kulturowych i religijnych światem otwartym dla innych. Bez podziałów terytorialnych, klasowych, rasowych i religijnych. Wystarczy wzajemny szacunek do wszelkiej inności i trochę mniej zachłanności.
Każda istota żyjąca i czująca ma takie samo prawo do korzystania z zasobów naszej planety. Wszyscy stanowimy jej nieodzowną część. Zachwianie równowagi prowadzi do regresu w rozwoju lub do zagłady cywilizacji. Technologia może iść w parze z przyrodą o ile nie będzie wykorzystywana przeciw niej a nauka może nam służyć o ile nie będzie wykorzystywana do skrajnego wygodnictwa, walki o pozycję na świecie albo do zabijania.
Grupa ukorzeni zwraca uwagę, że oddaliliśmy się od natury i odczuwamy tego konsekwencje. Smog, susza czy głód nie powinien dotykać ludzi. Mamy wystarczająco dużo zasobów żeby każdy mógł żyć bezpiecznie i godnie. Każdy powinien mieć takie samo prawo do wykształcenia i podstawowych dóbr materialnych.
Poznając historię i wracając do naszych korzeni, zmieniając własną mentalność mamy szansę ocalić naszą cywilizację. W którym momencie ewolucji człowiek popełnił błąd? Dlaczego w ostatnim stuleciu zdewatowaliśmy wszystko co zastaliśmy na ziemi? Podstawową potrzebą każdej istoty żyjącej jest zdrowe jedzenie, czysta woda, powietrze i ruch fizyczny. Zachowujemy się jakbyśmy o tym wszystkim zapomnieli, bo przecież jesteśmy istotami myślącymi. Jeśli nie zaczniemy zmieniać się sami grozi nam upadek cywilizacji.
O ile, każdy z nas ma prawo do godnego życia, o tyle powinien znaleźć również czas na jakieś refleksje, nie tylko my, jako gatunek ludzki tu żyjemy, a każda istota żyjąca na naszej planecie powinna mieć szanse przetrwania. Niestety, człowiek wielu gatunkom tego prawa odmawia.
Wszyscy powinniśmy przeprowadzić uczciwy rachunek sumienia, co możemy dobrego zrobić. Pani sprzedająca w sklepie, artysta, górnik, rolnik, nauczyciel czy bezrobotny, ale też naukowiec, celebryta i gwiazdor rocka, i bez urazy, ale również dyplomaci, politycy wszystkich nacji, a także głowy każdego kościoła. Nikomu nie zaszkodzi coś dobrego dla świata zrobić. Chociaż jeden więcej dobry i bezinteresowny uczynek dziennie. Drobny – jak przeprowadzenie staruszki przez jezdnię, bo przez każde pozytywne działanie każdorazowo stajemy się lepsi. Lepsi, ale jednocześnie szczęśliwsi i bardziej z siebie zadowoleni.
Grupa ukorzeni skupia się na motywacji do działania. Propagujemy ruch fizyczny i zdrowy tryb życia. Popieramy rozwój osobisty i stanowczo jesteśmy za szacunkiem do każdej żyjącej istoty, a także za prawem do wolnej wypowiedzi. Opisujemy w sposób subiektywny to na co według nas warto zwrócić uwagę, a nasze dziennikarstwo nie jest cenzurowane.
Dobry i regularny trening to tylko połowa sukcesu.Zarówno nadmiar, jak i niedobór żywności może być powodem braku postępów treningowych. Jednym z najistotniejszych elementów diety osób trenujących jest posiłek potreningowy. Jest on niezbędny w celu uzupełnienia węglowodanów do regeneracji zapasów glikogenu mięśniowego oraz białka w celu odpowiedniej regeneracji włókien mięśniowych.
Grupa Ukorzeni żyje zdrowo, szanuje innych i chce lepszego świata dla przyszłych pokoleń.
O wpływie, na nasze zdrowie, tego co jemy wiedzą wszyscy. Większość zdaje sobie sprawę, że naturalne pożywienie to witaminy oraz mikro – i makroelementy. Podane we właściwych ilościach i w odpowiednich kombinacjach mogą się przyczynić do wyleczenia części schorzeń. Metoda ta jest zaczerpnięta z medycyny wschodu, a właściwie w dużej części opiera się na niej.
Już starożytni Chińczycy wiedzieli, że właściwa dieta oraz styl życia są najlepszym sposobem na długie, zdrowe i szczęśliwe życie. Zbilansowana dieta stała się podstawą Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, ale nie tylko dieta.
Kiedy w starożytnych Chinach zaczęto interesować się energią Qi, nie znano jeszcze bioelektryczności. Zauważono jednak, że po wbiciu igły w pewien punkt na ciele, zostaje wywołany pewien rodzaj energii. Na wschodzie – energia Qi. A na na zachodzie – energia bioelektryczna. Gdy do Chin dotarła nauka o elektromagnetyzmie, zaczęto podejrzewać, że energia Qi, którą od tysięcy lat znają na wschodzie, może być tym samym, co na zachodzie nazwano bioelektrycznością.
Wyniki badań na temat bioelektryczności są niemal identyczne, jak wyniki doświadczeń chińskich medyków w zakresie przepływu w organizmie ludzkim energii Qi i treningu Qigong.
Wszystkie blokady są jedynie w naszej głowie, usuwając je wszystko staje przed nami otworem. Jednak „żadna idea nie jest prosta jeśli się chce ją komuś zaszczepić” Wszystko w naszych rękach. Cały plan na życie, też.
Zaufanie do innych wraz z naszymi cechami wrodzonymi decyduje o naszych relacjach z otoczeniem i miejscu w grupie. Wzmacnia lub ogranicza niektóre z elementów cech wrodzonych. Dla naturalnie nieśmiałego melancholika czy przesadnie nieraz ostrożnego flegmatyka stanowi klucz do otwarcia się na innych. Natomiast „muszący wszystko zrobić sami” cholerycy otrzymują zastrzyk luzu i gen współpracy. Wyniesione z domu zaufanie do innych pomaga im wznieść się ponad egoistyczne poczucie, że są najlepsi i egocentryczne przekonanie, że tylko oni to potrafią.
Jesteś osobą nadmiernie emocjonalną? Nadpobudliwą? Skłonną do wybuchów? Ulegasz atakom paniki? A może bliscy mają do ciebie żal, że źle odczytujesz ich emocje? Nie jesteś w stanie ich rozpoznać? Nikt z nas nie jest idealny, ale źle jeśli staje się to naszym usprawiedliwieniem. W dobie internetu odzwyczajamy się od relacji międzyludzkich, trudniej jest się nam porozumiewać i byle czym się irytujemy. Grupa ukorzeni zwraca uwagę na istotę rozwoju intelektualnego i ciągłego uzupełniania wiedzy.
Większość osób rodzi się empatycznymi. Część z nas jest naturalnie inteligentnych emocjonalnie. Jednak w odróżnieniu od empatii, która jest naturalną cechą wrodzoną (jej brak uchodzi za wadę) i której nie można się nauczyć, inteligencję emocjonalną, podobnie jak każdy rodzaj inteligencji, można rozwijać i kształtować.
Wspieramy świadome rodzicielstwo, gdzie dzieci są kochane i wracają do bezpiecznego domu.