Dla rolników i ogrodników jest przekleństwem. To chwast. W medycynie naturalnej to skarb. Mniszek, czyli ukochany przez dzieciaki dmuchawiec, jest […]
28.09.2020
Echinacea od setek lat była wykorzystywana przez Indian z Ameryki Północnej, gdzie rośnie jej najwięcej. Stosowano ją jako naturalny środek leczniczy i kojący na krwawiące lub źle gojące się rany, ukąszenia węży i owadów oraz choroby związane z silnym gorączkowaniem – od przeziębień, przez szkarlatynę do kiły i rzeżączki. Echinacea zbijała temperaturę. Prawdopodobnie stąd wziął się pomysł, by stosować ją profilaktycznie. Biali osadnicy zasiedlający Amerykę Północną skorzystali z doświadczeń Indian.
Przed pojawieniem się antybiotyków echinacea stanowiła najpopularniejszy środek przeciwgorączkowy i wzmacniający stosowany w medycynie. Później na kilkadziesiąt lat odeszła w zapomnienie, by wrócić w wielkim stylu na fali renesansu medycyny naturalnej w latach 60. XX wieku.
Przeprowadzone badania potwierdziły jej działanie immostymulujące. Poprzez pobudzanie komórek odpowiedzialnych za wychwytywanie oraz pochłanianie bakterii i grzybów oraz stymulację produkcji substancji antywirusowych i białych ciałek krwi, echinacea wzmacnia odporność naszego organizmu. Na dodatek praktycznie nie wywołuje skutków ubocznych.
Jej wyjątkową skuteczność zaobserwowano, gdy była podawana równocześnie z witaminą C.
Jednocześnie echinacea jest także skutecznym naturalnym środkiem leczniczym. Działa przeciwgrzybicznie, antywirusowo i antybakteryjnie, przeciwgorączkowo, antyzapalnie i antywysiękowo. Jest skutecznym naturalnym lekiem przeciwbólowym i rozkurczowym, a poprzez stymulowanie produkcji soków układu trawiennego poprawia przemianę materii.
Doskonale sprawdza się także podczas leczenia infekcji górnych dróg oddechowych oraz kuracji stanów zapalnych, zwłaszcza skóry – z trądzikiem i opryszczką na czele. O ile w innych przypadkach najlepiej podawać ją wewnętrznie, o tyle w tym ostatnim zewnętrznie – jako składnik maści.
Echinacea jest bezpieczna. Jednak nie mogą jej zażywać dzieci oraz młode kobiety – te przed pierwszą ciążą, w ciąży oraz karmiące matki. Za względu na jej wpływ na układ immunologiczny nie mogą też zażywać jej osoby cierpiące na choroby autoimmunologiczne – np. białaczkę lub AIDS.
Echinacea ma bardzo silne działanie. Dlatego profilaktyka lub kuracja powinna trwać – w zależności od sposobu przyjmowania i stężenia w suplemencie lub leku – maksymalnie 30 dni. Po niej konieczna jest 14-21-dniowa przerwa w przyjmowaniu.
Magda Nawrożniak