Sól na wagę złota, czyli potrzebna ludziom tak samo jak słońce

Sól na wagę złota, czyli potrzebna ludziom tak samo jak słońce

Sól ma od pewnego czasu kiepską prasę. Wpływa na zwiększenie nadciśnienia tętniczego, niszczy wątrobę, a jakby tego było mało, w 2011 roku ogłoszono, że może sprzyjać zachorowalności na raka żołądka.

Z solą trzeba ostrożnie, ale dobrze pamiętać, że jest ona człowiekowi niezbędna. Zarówno pojedynczemu organizmowi, jak i całej ludzkości. Bezpieczną, dzienną dawką soli jest podobno mniej więcej jedna łyżeczka stołowa. Wszystko to z pewnością prawda i trzeba z solą uważać. Zupełnie jednak nie zmienia to faktu, że jest ona jednym z najważniejszych surowców spożywczych w całych dziejach człowieka. Bez soli nie zaczęlibyśmy prowadzić osiadłego trybu życia. Nie powstały by pierwsze cywilizacje, a może nawet nie wybuchły by wielkie rewolucje – sól na wagę złota.

Podstawowa przyprawa na świecie

Nie wiadomo, kiedy zaczęto solić potrawy, ale z pewnością musiały być to niezwykle dawno, skoro w momencie, gdy zaczynają o soli pisać autorzy starożytni, jest ona już jedną z podstawowych przypraw ich świata. Auzoniusz pisał o „najważniejszej przyprawie i konserwancie”, biblijny Hiob skarży się: „Czy miła potrawa bez soli, a ślaz czy w smaku przyjemny?”. Izydor z Sewilli twierdził, że „nic nie jest równie potrzebne, jak sól i słońce”, a Jezus określił swoich apostołów „solą ziemi”. Ale to wszystko i tak określenia bardzo późne. Sól jest bowiem starsza niż ludzkość i nie ma wątpliwości, że jadały ją już ssaki naczelne, a z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że robiły to również dawniejsze gatunki ssaków, stojące na niższym poziomie rozwoju.

Niezbędna do życia

Rzecz w tym, że sól jest niezbędna dla organizmu. Utrzymuje w nim równowagę płynów, co oznacza, że bez niej, podobnie jak bez wody, nastąpiłoby odwodnienie, a w konsekwencji śmierć. Oczywiście nie musi być to sól z solniczki – pewne ilości soli znajdują się praktycznie w każdym pokarmie i w normalnych warunkach dodatkowe solenie nie jest konieczne. Kiedy jednak temperatura rośnie i organizm w celu schłodzenia zaczyna się pocić, dodatkowe ilości soli stają się niezbędne. Wie o tym dobrze bydło, które w upalne dni liże słone mury. Wiedzą psy, koty czy króliki, które nie mogą się oprzeć lizaniu spoconych, a więc słonych, rąk lub nóg swoich ludzkich opiekunów.

Dzięki niej rozwinęło się rolnictwo

Nasi paleolityczni czy neolityczni przodkowie nie mieli pojęcia o zdrowotnych właściwościach chlorku sodu – odkryto je dopiero pod koniec XIX wieku – spożywali go więc podobnie jak zwierzęta, instynktownie. W którymś jednak momencie zauważono, że dodanie soli do mięsa bardzo przedłuża okres jego świeżości. Nie wiadomo kto ani kiedy, ale odkrycie to postawiło na głowie całą ludzką kulturę. M.in. dzięki niemu człowiek mógł zacząć prowadzić osiadły i rolniczy tryb życia – codzienne polowanie przestało być koniecznością, skoro można było zrobić zapasy mięsa. Sól stała się więc podstawą wszystkich ludzkich cywilizacji. Kiedy zaś dodatkowo odkryto, że posolone jedzenie ma nieporównywalnie lepszy smak, stała się na całe tysiąclecia jednym z najcenniejszych surowców człowieka. Całkiem dosłownie – była środkiem płatniczym, pieniądzem. I pamięć o tym do dziś zachowała się w ogromnej liczbie języków.

Środek płatniczy

Sól na wagę złota. Zaczęło się prawdopodobnie w starożytnym Rzymie, gdzie właśnie solą wypłacano żołd legionistom. Nazywało się to „solarium” i do dziś po francusku wypłatę określamy jako „solaire”, po angielsku zaś „solary”. Ale chyba jeszcze trwalej sól zapisywała się od czasów rzymskich w terminologii wojskowej. Od słowa „solarium” powstało francuskie „salde” – oznaczające żołd, samych zaś żołnierzy zaczęto nazywać „saldati”. W dzisiejszym hiszpańskim i portugalskim brzmi to „soldado”, angielskim „soldier”, niemieckim i rosyjskim „soldat”. Mimo różnic w zapisie i wymowie, polski „żołd” jest dawnym odpowiednikiem francuskiego „salde” i od niego właśnie pochodzi polski „żołnierz”.

Dziś to już rzadkość, ale tradycyjne słowiańskie powitanie chlebem i solą naprawdę więc oznaczało oddawanie gościowi tego, co najcenniejsze. Tym nawet bardziej, że – jak powszechnie wiadomo – sól ma też moc odganiania demonów.

Wojciech Lada

nasza grupa tematyczna
baner ile solić

Najnowsze: